Jak znaleźć czas na szkolenie? W tygodniu masz aż 168 godzin!
Zarejestruj się
- Jesteś pracownikiem mikro, małej lub średniej firmy?
- Prowadzisz firmę lub pełnisz funkcję kierowniczą w zakresie rozwoju kadr?

eSkills - całkowicie darmowy, inteligentny system zarządzania kompetencjami informatycznymi

4 wpisów / 0 new
Ostatni wpis
j.kocon-jablonska
Obrazek użytkownika j.kocon-jablonska
Jak znaleźć czas na szkolenie? W tygodniu masz aż 168 godzin!

Tym razem pragnę poruszyć bardzo ważny temat, który wielu z nas demotywuje do podjęcia szkolenia, a mianowicie kwestia czasu. Często się słyszy "nie mam czasu na szkolenia", a to jest nieprawda! Wystarczy się tylko dobrze zorganizować i nieco zdyscyplinować

Tydzień liczy sobie 168 godzin - i nie da się tego zmienić. To niby sporo, ale czy naprawdę wystarczy, by zaspokoić wszystkie potrzeby, jakie niesie ze sobą życie: udaną karierę, życie rodzinne i wszystko inne, co składa się na satysfakcjonującą egzystencję oraz dodatkowo wygospodarować czas na naukę? Policzmy to.

Na początku mamy 168 godzin, z czego należy odjąć 49 na sen. Tylko nie oszukuj. Jeżeli śpisz krócej niż siedem godzin na dobę, najprawdopodobniej zbyt krótko wypoczywasz, a niższa wydajność zbierze swoje żniwo, obniżając twoją efektywność podczas pozostałych godzin tygodnia.

Tak naprawdę masz więc 119 godzin. Załóżmy, że jesteś ambitnym pracownikiem, więc odejmiemy 46 godzin na pracę, co daje nam 8 godzin dziennie przez pięć dni w tygodniu oraz 6 godzin w sobotę/niedzielę - albo, jeżeli wyłączymy weekendy, będzie to nieco ponad 9 godzin dziennie, od poniedziałku do piątku. Wiem, że niektórzy pracują więcej. Poza jednak bardzo nieliczną grupą profesjonalistów (i okresami, kiedy ilość pracy się spiętrza) nikt tak naprawdę nie musi tego robić - jeżeli jest to jednak twoim udziałem, prawdopodobnie twoja praca jest niewydajna albo ktoś ma wobec ciebie nierealistyczne oczekiwania. Naukowcy udowodnili, że po sześciu godzinach pracy nasza kreatywność gwałtownie spada. Jeżeli więc pracujesz dłużej niż 50 godzin tygodniowo, chyba powinieneś przemyśleć swój grafik.

Zakładając, że 46 godzin przeznaczasz na pracę, nadal pozostają ci 73 godziny. Odejmijmy jednak od tej liczby kilka godzin na poczet dwóch działań, niekoniecznie najprzyjemniejszych: 7 godzin tygodniowo na komunikację i 13 godzin na obowiązki domowe i zajęcia pokrewne - pozostają nam więc tylko 53 godziny. Jest to czas, który możemy poświęcić rodzinie i innym aspektom życia.

Opieka nad dziećmi, gotowanie i inne obowiązki domowe z pewnością wymagają pewnego wysiłku, ale można je też potraktować jako czas na zacieśnianie więzi rodzinnych. Powiedzmy, że czynności te pochłaniają nam 20 godzin tygodniowo, a więc resztę możemy przeznaczyć na przyjemności albo np. na szkolenia. Zaskakujące, nieprawdaż? Przy odrobinie organizacji i planowania można nagle zapanować nad swoim czasem, osiągając równowagę między życiem zawodowym a prywatnym i umożliwi wygospodarowanie czasu na kształcenie uzupełniające.

Faktycznie więc należałoby zapytać: dlaczego wciąż powtarzamy, że kołdra jest za krótka? Dlaczego mamy wrażenie, że 168 godzin w tygodniu to za mało? Mogę wskazać trzech winowajców: złodzieje czasu, rozdrobnienie czasu i technologia, którzy zajmują nam 30 godzin w tygodniu, a to ponad 4 godziny dziennie. Nasuwa to też trzy rozwiązania, które mogą pomóc nam odzyskać nasze życie.

Nie daj się okraść złodziejom czasu. Są to te wszystkie trywialne zajęcia, które kiedy tylko się w nie zaangażujemy, tak się nam robi wygodnie, że nie umiemy z nich zrezygnować. Trzeba naprawdę sporo silnej woli, by ograniczyć oglądanie telewizji czy granie do zaledwie kilku godzin dziennie, mecze tylko do jednego ulubionego zespołu albo Facebooka tylko do 30 minut dziennie. Ale przecież możesz zacząć prowadzić dziennik i sumować czas, który poświęcasz na różne zajęcia, a wtedy może łatwiej ci będzie zdobyć siłę, by się jakoś samoograniczać.

Przestań traktować swój czas jak konfetti. W książce pt. Overwhelmed (tłum. przytłoczony) autorka Brigid Schulte pokazuje wyraźną różnicę między porcjowaniem a rozdrabnianiem czasu. Chcąc wykorzystać czas wolny jak najlepiej, i to tak, by go w ogóle poczuć, najlepiej podzielić go na porcje. Godzina zaangażowanej zabawy z własnymi dziećmi pozostawia w nas lepsze wrażenie niż cztery piętnastominutowe interakcje, które gubią się między innymi zajęciami. Jak twierdzi Schulte, największy problem z rozdrobnieniem czasu polega na tym, że czas ten staje się zanieczyszczony, co ogranicza możliwość zadowolenia, odprężenia, skupiania się czy utrzymywania pełnej świadomości.

Stań się szefem swoich technologicznych zabawek. Smartfony, e-maile i inne technologie komunikacyjne to świetne ułatwienia, które pomagają nam wycisnąć nasz dzień do cna, ale mogą też kreować subiektywne odczucie, że musimy być dostępni codziennie przez 24 godziny na dobę. Ustaw sobie pewne ograniczenia, takie jak godziny bez ekranu/wyświetlacza, powiadamiając wszystkich w pracy, że będziesz odbierał e-maile o określonych godzinach co wieczór, wprowadzisz sobie zakaz używania wszelkich urządzeń przy obiedzie albo w pokoju z rodziną. Wielu innych autorów pisało już o tym, jak odłączenie się od sieci prowadzi do zwiększenia naszej produktywności.

Zapewne nie jestem pierwszą osobą, która powiedziała ci, że twój tydzień liczy sobie 168 godzin. Fakt ten jest zawsze wymieniany we wszystkich książkach czy na kursach poświęconych zarządzaniu czasem. Ale dopóki sam nie spróbujesz zliczyć czasu poświęcanego co tydzień na różne działania, prawdopodobnie nie zauważysz, że zostają ci niemal trzy godziny dziennie. Oczywiście, każdy jest w innej sytuacji, niektórzy mają więcej wyzwań i są bardziej zajęci niż inni, ale wiedza o tym, że masz te 168 godzin tygodniowo, może stać się bodźcem, którego potrzebujesz do uporządkowania swoich zajęć, nadając im priorytety, i do wprowadzenia zmian, które sprawią, że zaczniesz czerpać większą satysfakcję z życia przy okazji mogąc wygospodarować dodatkowy czas na samokształcenie się.

Joanna Kocoń-Jabłońska

kmla_12 (niezweryfikowany)
Obrazek użytkownika Anonymous
zasady... co poza nimi?

U mnie sprawdza się zasada "im więcej połączenia z siecią, tym większe braki czasu". Wprowadzam różne zasady, ale i tak kończy się na spędzaniu wieczorów po pracy przed ekranem. Dodatkowo poświęcam 10 godzin w tygodniu na przejazdy komunikacją miejską. Jestem osobą aktywną, więc tym dotkliwiej odczuwam to, że nie mam kiedy iść do kina lub na szkolenie. Czy poza wprowadzeniem sobie restrykcyjnych zasad są jeszcze jakieś skuteczne metody?

j.kocon-jablonska
Obrazek użytkownika j.kocon-jablonska
sprzedaj komputer

Chciałoby się powiedzieć "sprzedaj komputer i telewizor" i po sprawie, ale oczywiście to nie jest wyjście z sytuacji i nie rozwiązuje długofalowo problemów, które tkwią u podstaw. Trudno znaleźć osobę, która przynajmniej raz w życiu nie zrobiła listy rzeczy do zrobienia tzw. TO DO list. Niewiele jest jednak osób zdających sobie sprawę, że nie mniej ważne jest zdefiniowanie spraw, od jakich powinniśmy trzymać się z daleka. Do tego właśnie służy lista rzeczy do NIE robienia.

Dlaczego powinnaś zrobić taką listę? Każdego dnia marnujemy ogromną ilość czasu na bezsensowne działania. W większości przypadków tracimy go na te same, powtarzające się z dnia na dzień rzeczy. Myślę, że wiesz o czym mówię:
- jeszcze tylko na chwilę sprawdzę Facebooka,
- kolejny odcinek mojego ulubionego serialu i kończę,
- jeszcze 5 stron Kwejka/Demotywatorów i wyłączam (w najlepszy wypadku chodzi o kolejny rozdział książki),
- muszę sprawdzić maila, bo może przyszło coś ważnego,
- odpiszę na tą wiadomość, żeby nie wypadło mi z głowy,
- dawno nie odzywałam się do "Kaśki", zadzwonię/napiszę i zapytam się co u niej
- zgłodniałam…

Wymieniać można w nieskończoność. Nasz umysł na wszelkie możliwe sposoby chroni się przed czynnościami "bardziej wymagającymi", a Ty ułatwiasz mu zadanie jeśli każdego dnia z tego samego powodu marnujesz czas

Co powininnaś zrobić?
1. Przyjrzyj się swoim dniom w ciągu ostatniego tygodnia.
2. Wypisz na kartce wszystkie rzeczy, jakie odciągnęły Cię od realizacji postawionych celów (postawienie celu też jest niesamowicie ważne - do czegoś w końcu musimy dążyć).
3. Wybierz te, które pojawiają się najczęściej lub trwają najdłużej (nie, nie zwalniaj się z pracy) – to Twoi najwięksi złodzieje czasu i z nimi musisz uporać się w pierwszej kolejności.
4. Przygotuj swoją listę rzeczy do NIE robienia i powieś ją w widocznym miejscu (może także dotyczyć spraw do ograniczenia np. fb tylko 30 minut z zegarkiem w ręku i bezwzględny koniec)

Twoja lista nie musi obowiązywać cały dzień/tydzień. Ważne jest, abyś przestrzegała jej w swoim czasie wolnym, albo chociaż w wybrane dni, w których chcesz wydobyć nieco czasu na dodatkową aktywność. Zadanie będzie ciężkie, bo będziesz musiała się zmierzyć z nabytymi nawykami i walczyć z wygodą do której przyzwyczaił się umysł.

Oszczędzony czas, który „zmarnujesz” na nowe przyjemności nie jest zmarnowany. To nagroda, która następnego dnia będzie Cię motywować do osiągania jeszcze ambitniejszych celów...

Kwestia zarządzania czasem jest opisana na wiele różnych sposobów w niezliczonej ilości literatury. Jednakże jestem zwolenniczką prostego rozwiązania, wiążącego się z szczegółowym planowaniem swoich obowiązków i zadań - ich optymalizacja jest kluczowa. Nie wszystkie da się skrócić jak np. dojazd do pracy, czy gotowanie lecz z pewnością niektóre można skrócić a nawet wyeliminować, albo przesunąć na weekend, a zaoszczędzony czas wykorzystać w innym celu.

Joanna Kocoń-Jabłońska

paul.bartosinski
Obrazek użytkownika paul.bartosinski
z pewnością da się znaleźć

z pewnością da się znaleźć czas na dodatkową aktywność w ciągu tygodnia, ale tutaj chyba trochę za bardzo uproszczono temat, a w rzeczywistości nie jest tak kolorowo, bo trzeba też liczyć dojazdy poza tymi do pracy, a także pominięto tutaj sport, który zajmuje dużo czasu i jest bardzo ważny, szczególnie, że zdrowy tryb życia zyskuje coraz większą popularność. trzeba jednak przyznać, że czas się zawsze znajdzie tylko trzeba chcieć i dobrze poukładać (zaplanować) tydzień- będzie to znacznie trudniejsze niż w tym artykule, ale wykonalne. sam jestem tego przykładem, bo mam czas na pracę, kursy (językowe), sport (siłownia i bieganie), rodzina i inne (np. rada osiedla), ale za to mój dzień jest wypełniony po brzegi i nie ma w nim czasu na nic więcej i żyję na pełnych obrotach

Dodaj komentarz

Plain text

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Filtered HTML

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd> <p> <iframe>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Gmap

  • Insert Google Map macro.
Zabezpieczenie
To pytanie jest konieczne ze względu na ochronę przed spamem.
Zarejestruj się już dziś i skorzystaj z innowacyjnego narzędzia, dzięki któremu łatwiej rozwiniesz swoje kompetencje.